Zadyma serc w środku zimy

Zadyma serc w środku zimy

Markowianie znów pokazali, że mają wspaniałe serca. Nie tylko licznie nas w niedzielę odwiedzili i wybrali się na wodny szlak upominków, ale licytowali i hojnie zasilali puszkę z datkami na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Nasi goście w siedzibie Wodociągu Mareckiego
Nasi goście w siedzibie Wodociągu Mareckiego
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

Tegoroczny 29. Finał WOŚP upływał pod wielkim znakiem zapytania. Wydarzenie, które zawsze przyciągało tłumy bezinteresownie pomagających „aniołów”, teraz przeniosło się do wirtualnej rzeczywistości. Trudno było przewidzieć skalę zaangażowania, ale nie mogliśmy się poddać w tych trudnych czasach. Wodociąg Marecki gra z WOŚP od wielu lat, dlatego i w tym roku nie mogło być inaczej. Pracownicy zawsze angażują się w te działania, stąd wspaniałe przedmioty przekazane na licytacje:

- drewniany własnoręcznie wykonany statek,

- zestaw do herbaty prosto z Chile,

- skarby z krańców świata wraz z książką z podpisem.

Nasze obawy zostały szybko rozwiane, bo od momentu uruchomienia licytacji, zainteresowanie tylko rosło. Postanowiliśmy więc podziękować mieszkańcom o dobrych sercach i w dniu finału zorganizowaliśmy Wodny Szlak Upominków, a tym samym czekaliśmy na odwiedziny w siedzibie spółki.

Bez obaw, wszystko odbyło się zgodnie z wytycznymi epidemiologicznymi. Bo Wodny Szlak Upominków to nic innego jak trasy spacerów, które mieszkańcy wykonali w pięknej zimowej aurze. Niedzielne słońce dodawało energii. Aby było różnorodnie, przygotowane były trzy trasy: zielona, niebieska i żółta. Dzięki temu rodziny, które docierały do siedziby Wodociągu Mareckiego, nie musiały iść tym samym szlakiem, co poprzednicy. Mapki ze wskazówkami, zapakowane każda osobno, znajdowały się tuż przed wejściem na specjalnych stanowiskach. My zaś bacznie zza szyby obserwowaliśmy rozwój sytuacji. Na trasie były nie tylko wskazówki, ale i kropelki pod którymi kryły się zadania. Po przebyciu trasy i rozszyfrowaniu zagadek wystarczyło do nas przyjść z rozwiązaniem, a na szczęśliwców czekały upominki. Sprawdźcie sami w naszej galerii, jak to wyglądało Link do galerii

Ale to nie wszystko, bo ci, co udali się na szlak, nie omieszkali zasilić naszej WOŚP-owej puszki. Każdy datek - oprócz serduszka - został wsparty niespodzianką w postaci ekologicznego gadżetu. Niektórzy przychodzili tylko po to, by zostawić wsparcie dla WOŚP, co nas bardzo cieszyło. I tak do godziny 18:30 czekaliśmy na przybyłych. Potem już tylko czekało nas rozliczenie w sztabie. Dzięki waszej hojności zebraliśmy 2074,72 zł. A oto kwoty, za które wylicytowaliście dary naszych pracowników:

Statek – 1075 zł
Skarby świata – 315 zł
Pakiet prosto z Chile – 203, 50 zł

 

Od poniedziałku spływały też do nas zdjęcia od osób, które uczestniczyły w spacerze. A my z radością przekazaliśmy statek dla zwycięzcy licytacji. Okazało się, że Pan Michał jest nie tylko pasjonatem, ale i żeglarzem, dlatego wiemy, że ten model zagości u niego i przyniesie dużo pozytywnych wspomnień.  A Pan Jurek, twórca tego statku, już zapowiada, że na przyszły rok na WOŚP przyszykuje coś wyjątkowego. Serce rośnie, kiedy możemy być częścią tej wspaniałej akcji, będziemy grać do końca świata i jeden dzień dłużej.

 

Link do galerii:zobacz zdjęcia

 

Data publikacji: 04.02.2021
Autor:

« wstecz | w górę